Oscarowy thriller dla Józefovii

W środowym meczu 5. kolejki IV Ligi Józefovia wygrała u siebie 2:1 z Oskarem Przysucha, mimo że po niecałym kwadransie przegrywała 0:1 po samobójczej bramce Mikołaja Adamiaka. Kapitan Józefovii odkupił winy i jeczcze przed przerwą dopiewadziła do wyrównania. O zwycięstwie zadecydowała zdobyta w doliczonym czasie meczu bramka Tobiasza Filochowskiego, który zameldował się na boisku z ławki rezerwowych. Takie wygrane smakują najlepiej!

W 7. minucie spotkania Jan Wojtasik zagrał wzdłuż bramki do nabiegającego Stanisława Turowicza, który był zahaczany od tyłu przez jednego z rywali. To nieczyste zagranie nie pozwoliło Turowiczowi na oddanie strzału, ale gwizdek sędziego milczał. Sześć minut później Przemysław Wicik zagrał płaską wrzutkę z lewej strony boiska w pole karne. Tam lot piłki przeciął naciskany przez Grzegorza Obucha Mikołaj Adamiak, ale zrobił to tak pechowo, że pokonał własnego bramkarza. Pech kapitana!

W 20. minucie meczu dośrodkowanie Turowicza z lewej strony zamykał Wojtasik. Futbolówkę po uderzeniu głową pewnie chwycił Filip Brzeziński. Po upływie pół godziny gry znów było groźnie pod bramką józefowian. Najwyżej w szesnastce w górę wzbił się Jehor Sołomon. Na szczęście podopiecznych trenera Damiana Politańskiego ukraiński zawodnik tylko musnął głową piłkę i ta nie wpadła do bramki.

W 35. minucie spotkania Józefovia dopiewadziła do remisu. Szczęście uśmiechnęło się do pechowego 20 minut wcześniej Adamiaka. Kapitan zespołu egzekwował rzut wolny z 20 metrów po faulu Sołomona na Filipie Pietrusiewiczu. Adamiak uderzył tak, że futbolówka odbiła się po drodze od jednego z rywali i zaskoczyła bramkarza Oskara. Jak mawiał Andrzej Strejlau - bilans szczęścia jest zawsze równy zero.

To było kilka minut które wstrząsnęło gośćmi z Przysuchy, bowiem kilkadziesiąt sekund później z drugą żółtą kartką i w konsekwencji czerwoną za ostry faul na Julianie Jacquet wyleciał Dominik Trojanowski. Grającego w dziesiątkę rywala jeszcze przed przerwą uderzeniem z dystansu postraszył Jacquet, ale nie zaskoczył broniącego dostępu do bramki Brzezińskiego.

Zdyscyplinowani taktycznie gracze Łukasza Wiśnika skutecznie bronili dostępu do pola karnego, więc w drugiej połowie józefowianie próbowali znaleźć drogę do bramki uderzeniami z dystansu. Próby "Beto" z 56. i Adamiaka z 61. minuty były jednak niecelne.

Dobrą okazję na gola miał także Damian Kołtunowicz z zespołu gości, natomiast jego uderzenie głową minęło celu. Następnie miękkie dośrodkowanie Adamiaka w pole karne dotarło do Jacqueta, ale Argentyńczyk główkował obok słupka bramki gości.

Oskar nie tylko bardzo mądrze się bronił, ale potrafił także odpowiedzieć ze stałego fragmentu gry. W 71. minucie sędzia dostrzegł faul Rafała Macioszka i przysuszanie mieli rzut wolny w niebezpiecznej strefie boiska. Ze stojącej pilki przymierzył Sołomow, ale uderzył w poprzeczkę.

W 76. minucie bilans osobowy w obu zespołach się wyrównał. Drugi żółty, a następnie czerwony kartonik za faul ujrzał gracz z Józefowa Rafał Macioszek.

W końcówce meczu podopieczni trenera Politańskiego przycisnęli Oskara. W 88. minucie z lewej strony pola karnego akcje zamykał Wojciech Migas, ale trafił w boczną siatkę.

W doliczonym czasie gry w pole karne zagrał Turowicz, futbolówkę głową próbował uderzyć Marcel Kopeć, lecz został zablokowany przez rywala. Mimo to piłka znalazła się pod jego noga i oddał strzał z bliska. Futbolówka o centymetry minęła bramkę Brzezińskiego.

Jeszcze starał się nakręcić zespół do dalszych ataków kierownik zespołu Norbert Smoliński. Ten jeden kluczowy atak Józefovia przeprowadziła w 4. minucie doliczonego czasu gry. Z lewej strony pola po ziemi zagrał Turowicz, futbolówka minęła obrońców, a pewnym uderzeniem lewą nogą bez przyjęcia uderzył Tobiasz Filochowski. Zawodnik po kontuzji skierował piłkę tak, że nie zdołał jej sięgnąć Brzeziński. Stadion Józefovii uniósł się w powietrze!

Tego zwycięstwa nikt im nie odbierze. Dzięki wygranej w koncówce Józefovia awansowała na 11. pozycję w tabeli wyprzedzając m. in. Mazur Karczew, MKS Piaseczno i Wilgę Garwolin.

O trzecie zwycięstwo w tym sezonie "Józa" powalczy w sobotę 2 września o 13:00. Zespół znad Świdra uda się do Raszyna. 

JÓZEFOVIA 2:1 (1:1) OSKAR PRZYSUCHA

BRAMKI: Adamiak 35', Filochowski 90'+4 - Adamiak 13' (sam.)

SKŁAD: Przybysz - Kopeć (ż), Adamiak, Utkhe-Nowak, Blechman (ż) (46' Tarczyński, ż) - Okleka (46' Filochowski, ż), Jacquet (83' Nowakowski), Pietrusiewicz, R. Macioszek (ż, ż, cz 76'), Wojtasik (ż) (73' Migas) - Turowicz

TRENER: Politański

>>>GALERIA ZDJĘĆ<<<

WSPIERAJĄ NAS:

MECENASOWIE SPORTU
SPONSORZY
SPONSOR GŁÓWNY AKADEMII MLKS JÓZEFOVIA
PARTNER TECHNICZNY
PARTNER SPORTOWY
PARTNERZY