Bez szans w starciu z faworytem
Piłkarze trenera Damiana Politańskiego nie zdołali powstrzymać pretendenta do awansu. KS CK Troszyn po bramkach Jakuba Tyski, Kacpra Poredy, Edgarda Ruiza i Orxana Fərəcova pewnie pokonał Józefovię w ramach 3. kolejki czwartej ligi.
Przed pierwszym gwizdkiem piłkarzy Józefovii czekała miła uroczystość. Prezes Zarządu MZPN Sławomir Pietrzyk wręczył józefowianom puchar za wywalczenie awansu do IV ligi. Tak prezentuje się trofeum.
Na samym początku meczu przyjezdnych postraszyła Józefovia. Strzał z pola karnego Łukasza Uthke-Nowaka oraz dobitki Mikołaja Adamiaka i Stanisława Turowicza blokowali jednak troszyńscy defensorzy.
W 6. minucie z dalekiej odległości odpalił Michał Macioszek, ale piłka uderzyła w boczną siatkę. Później do ataków ruszył faworyzowany zespół z Troszyna, a jeden z pierwszych zakończył się bramką otwierającą wynik. W 8. minucie za dużo miejsca z lewej strony boiska miał jeden z pomocników gości, który zauważył Jakuba Tyskę, a ten pewnym uderzeniem obok bramkarza wpisał się na listę strzelców.
W 22. minucie interwencją na najwyższym poziomie popisał się Patryk Przybysz, który zatrzymał ręką piłkę zmierzającą pod poprzeczkę. Kwadrans później ponownie rywale zatrudnili Przybysza. Bramkarz Józefovii odbił do boku uderzenie z powietrza Jakuba Tyski. Chwilę później goście prowadzili już 2:0. Mateusz Sitek posłał miękką wrzutkę w pole karne, a Kacper Poreda uderzył z pierwszej piłki zmieścił piłkę obok bramkarza Józefovii.
Przed końcem pierwszej połowy wynik podwyższył kapitan KS CK Troszyn. W pole karne z piłką popędził Tyska, ale zamiast strzelać dostrzegł kątem oka Edgardo Ruiza i wystawił mu futbolówkę. Kolumbijczyk skorzystał z prezentu kolegi i do przerwy Józefovia przegrywała 0:3.
Goście kontynuowali ataki także w drugiej połowie. W 48. minucie Orxan Fərəcov otrzymał podanie z głębi pola, uniknął spalonego, ale mimo braku krycia przez obrońców uderzył w Przybysza. Sześć minut później Azerowi udało się wpisać na listę strzelców. Tyska do gola, dołożył drugą asystę, wystawiając piłkę jak na tacy z lewej strony boiska, a Fərəcov z najbliższej odległości wbił piłkę do bramki Józefovii.
Chwilę później ponownie do interwencji był zmuszony golkiper Józefovii. Długie podanie otrzymał Edgardo Ruiz, pobiegł z piłką w szesnastkę i uderzył z lewej strony boiska. Przybysz przeniósł piłkę ponad poprzeczką.
Gdy stadionowy zegar wskazywał godzinę gry rzut wolny egzekwowali zawodnicy trenera Michała Złotkowskiego, ale po strzale jednego z nich futbolówka minimalnie minęła celu. Najlepszą okazją dla podopiecznych trenera Damiana Politańskiego z drugiej połowy była sytuacja 67. minuty. Wówczas Julian Jacquet otrzymał piłkę na własnej połowie, dostrzegł wysuniętego bramkarza z Troszyna Michała Subczyńskiego i zdecydował się na sprytny lob. Futbolówka spadła jednak na górną siatkę.
W samej końcówce meczu drużyna gości miała jeszcze dwie doskonałe okazje na podwyższenie. Najpierw Kacpra Piórkowskiego powstrzymał Patryk Przybysz, a tuż przed ostatnim gwizdkiem Nikodem De Sousa Costa uderzył pieklenie mocno w poprzeczkę z prawej strony pola karnego. Po tym strzale piłka odbiła się od ziemi i padła łupem golkipera Józefovii.
Zespół z Troszyna był o co najmniej jedną klasę lepszy od Józefovii. Nie należy jednak zwieszać głów, lecz szukać punktów w meczach w pozostałych meczach. W następnej serii gier piłkarze z Józefowa zmierzą się na wyjeździe ze spadkowiczem z trzeciej ligi Błonianką Błonie.
JÓZEFOVIA 0:4 (0:3) KS CK TROSZYN
BRAMKI: J. Tyska 8’, Poreda 38’, Edgardo Ruiz 43’, Fərəcov 54’
SKŁAD: Przybysz – Kopeć, Adamiak, Utkhe-Nowak, Blechman (ż) (71’ M. Malinowski) – Krzywda (20’ Wojtasik, 71’ Ognicha), Pietrusiewicz, Ryk (46’ Jacquet), M. Macioszek (71’ R. Macioszek), Migas (46’ Okleka) – Turowicz
TRENER: Politański
WSPIERAJĄ NAS: