A pamiętasz jak? - One Man Show
Nastroje przy Dolnej 19 w 2014 roku, były dalekie od doskonałych. Józefovia, po słabej rundzie rewanżowej sezonu 2013/14 z hukiem spadła z IV ligi. Latem 2014 roku funkcje grającego trenera przestał pełnić Karol Bednarczyk, a zadanie odbudowy zespołu w "okręgówce" powierzono Łukaszowi Poszalskiemu. Od początku sezonu szansę gry otrzymali młodzi zawodnicy, którzy w zeszłym sezonie pokazali się ze znakomitej strony reprezentując rezerwy Józefovii w A klasie. Niestety start rozgrywek okazał się falstartem - józefowianie w czterech pierszych meczach zanotowali cztery porażki. Kibice Józefovii czekali na ligowe zwycięstwo od 14 spotkań i nawet najwierniejszym kibicom brakowało optymizmu przed rywalizacją z niepokonanym Dębem Wieliszew.
Józefowianie od pierwszego gwizdka arbitra wykazywali sporą ambicję, jednakże brakowało dokładności przy dogodnych sytuacjach. Pierwszej bramki doczekaliśmy się po upływie 18 minut. Adam Krupiński w sytuacji sam na sam trafił w broniącego dostępu do bramki Dębu Macieja Łączyńskiego, lecz napastnik Józefovii na wślizgu zdołał dobić piłkę do pustej bramki. Kwadrans później grający z opaską kapitana Krupiński strzelił drugą bramkę i Józefovia prowadziła już 2:0. Próba wybicia piłki przez defensora Dębu została zablokowana przez snajpera „Józy”. Do odbitej futbolówki ruszył wieliszewski bramkarz, lecz ubiegł go Krupiński, któremu nie pozostało nic innego jak trafienie do pustej siatki. Dobrą sytuację miał również młody Krzysztof Czapkowski, którego ładny strzał z rzutu wolnego końcówkami palców zatrzymał Maciej Łączyński. Klasycznym hattrickiem mógł popisać się Adam Krupiński, ale ponownie kapitalną obroną popisał golkiper przyjezdnych. Na około pięć minut przed przerwą przewaga MLKS stopniała. Naciskany przez rywala Paweł Skwara wycofał piłkę do naszego bramkarza, ale zrobił to zbyt lekko. Golkiper Józefovii Tomasz Malczewski próbował ratować sytuację, ale wybijając piłkę zderzył się z rozpędzonym graczem gości. Mimo protestów bramkarza sędzia wskazał na „wapno”. Pewnym egzekutorem okazał się Marcin Piórkowski i do przerwy utrzymał się wynik 2:1 dla zespołu znad Świdra. W drugiej części spotkania dalej atakowali zawodnicy trenera Łukasza Poszalskiego. Po ponad godzinie gry józefowianie zdobyli gola na 3:1 za sprawą Adama Krupińskiego, który oddał strzał z lewej strony pola karnego obok interweniującego bramkarza. Józefowska defensywa skutecznie rozbijała ataki Dębu Wieliszew i wciąż dobrze prezentowała się ofensywa gospodarzy. Pod koniec meczu świetną okazję miał rezerwowy Dawid Trzaskowski, ale zabrakło mu zimnej krwi. Co nie udało się Trzaskowskiemu, powiodło się innemu rezerwowemu. Niesamowity tego dnia Adam Krupiński popędził charakterystycznymi dla niego susami z okolic środka boiska w pole karne przyjezdnych, podał wzdłuż bramki do niekrytego Macieja Napieraja, a „Tasior” uderzeniem bez przyjęcia ustalił wynik spotkania na 4:1.
Za sprawą świetnej postawy przede wszystkim Adama Krupińskiego, który do trzech bramek dołożył asystę, nasza drużyna w ładnym stylu zdobyła pierwsze punkty w Lidze okręgowej. - Ale mi tego brakowało! - dało się słyszeć głos z trybun, gdy piłkarze pierwszy raz od 15 spotkań odtańczyli na środku boiska taniec radości. A już trzy dni później kolejny Józefovię czekał kolejny mecz z niepokonanym zespołem - rezerwami Dolcanu Ząbki. Ale to historia na kolejną opowieść. Z kronikarskiego obowiązku musimy odnotować tylko, że Dąb zakończył sezon na trzeciej pozycji "okręgówki".
Liga okręgowa 2014/2015, grupa: Warszawa I, Kolejka 5.
3 września 2014, 17:00 – stadion w Józefowie (Dolna 19)
JÓZEFOVIA JÓZEFÓW 4:1 (2:1) DĄB WIELISZEW
BRAMKI: Krupiński 18’, 32’, 62’, Napieraj 85’ – Piórkowski 39’ (k)
SKŁAD: Malczewski – Ostrzyżek, Poszalski, Rychlica, Skwara (70' Wróblewski) – Wojda – Uznański (75' Trzaskowski), Czapkowski, Bieńkowski (80' Napieraj), Wargocki (65' Grotte) – Krupiński
TRENER: Poszalski
Wielkie podziękowania dla Marcina Suligi ("Linia Otwocka") za udostępnienie materiałów.
Bramki z meczu Józefovia - Dąb (1:47 - 2:49)
WSPIERAJĄ NAS: